Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Złoty
Auror
Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z miejsc których nigdy w życiu nie widziałeś
|
Wysłany: Pią 15:08, 23 Lip 2010 Temat postu: Myślodsiewnia |
|
Zostałem poproszony aby reaktywować ten temat, bo był już on na starym forum. Tak więc piszcie o waszych najfajniejszych LSMowych wspomnieniach ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nika .
Animus
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nysa
|
Wysłany: Pią 15:28, 23 Lip 2010 Temat postu: |
|
Jednym ze śmieszniejszych wspomnień był przedostatni dzień. Zaczęło się od tego, że Kuba z Equitasu przyszedł i zaczął kropić wszystkich w moim pokoju [Martyna, Iza i Świr] wodą ze szklanki. A więc wzięłam i wylałam na niego pół butelki wody xdd. Potem on na mnie szklankę i tak się oblewaliśmy.
Potem dołączyli: Ruda, Złoty i Karol.
Przy okazji wylaliśmy na ścianę troch wody xD.
Wróciłam do pokoju zupełnie mokra ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yuki
Auror
Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zawiercie
|
Wysłany: Sob 22:34, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
Ja sądzę, że każdy dzień w 213 był nową przygodą i mieliśmy świadomość że po wejściu tam nie wyjdziemy już tacy sami xD Ale najbardziej wspominam 'pokój życzeń' który trzeba była posprzątać w 30 minut. xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flu
Auror
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ezoteryczny Poznań
|
Wysłany: Sob 23:57, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
Mi się w tym momencie nasuwa atak śmierciotuli w nocy.
Ja: "Biegnijmy za nim! To na pewno musi coś znaczyć, na pewno!"
Nela: "Nieee, przekonamy się rano, idziemy spać"
I oczywiście cowieczorne wyczekiwanie straszenia! :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Złoty
Auror
Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z miejsc których nigdy w życiu nie widziałeś
|
Wysłany: Nie 10:44, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
A to i ja wrzucę coś od siebie: Ja wspominam te zasieki na 4 piętrze i 4osobową wartę do 1 nad ranem, oczywiście wszystko w ramach obrony przed dziedzicem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yuki
Auror
Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zawiercie
|
Wysłany: Nie 12:05, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
Flu napisał: | I oczywiście cowieczorne wyczekiwanie straszenia! :D |
To było straszne xD My też co wieczór czekałyśmy i i i ...nic.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ejwon Najlepszy
Animus
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: with no direction home
|
Wysłany: Nie 13:20, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
nie żeby wszyscy w pokoju mnie objeżdżali, jak mówiłam że tego nie będzie ;[ <wozi się milion>
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bezduszny
Profesor LSM
Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Nie 15:13, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
Również cowieczorne kursy linii B są warte zapamiętania ^^ Najlepszy był ten wieczór kiedy Iri i Yuki już spały i Ewa wysłała mi kubek. To było przed burzą, mega silny wiatr i bardzobardzobardzo bujało (obstawiam z 60 stopni) i potrzebne było ciągłe dodatkowe oświetlenie latarką, aby bezpiecznie przeprowadzić kubek przez zdradliwe meandry gzymsów i wystających cegieł. Dotarł jednakże bez uszczerbku : )
Ostatnio zmieniony przez Bezduszny dnia Nie 15:14, 25 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sav
Consilium
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: warszawa
|
Wysłany: Nie 16:15, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
mmm ja chyba nigdy nie zapomnę segregacji kamyczków i żelków z Martą, Kasią i Ewą..
ani segregacji rasowej ze Złotym i pękania balooonów zębami.
albo tego, że za każdym razem, kiedy trzeba było gdzieś przechować jakieś wielkie krzaki (na szachy, na bieg, na wieczór magicznych fryzur itp.) to trafiały one do naszego pokoju a następnie wyłaziły z nich wszystkie mieszkające w lesie robaki, pająki, ćmy i inne nargle.. Potem ta cała fauna rozłaziła nam się po pokoju, pod szafkami zamieszkały szczypawki (dziewczyny, s z c z u p a k i! ^^) a na suficie ćmyy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ejwon Najlepszy
Animus
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: with no direction home
|
Wysłany: Nie 22:33, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
u nas też mieszkały, mimo braku krzaczorów : ((((((( to był dla mnie horror, bo nie cierpię ciem,a przy zamkniętych oknach nie było w ogóle powietrza do oddychania.
<a tak poza offtopem>
moim najpiękniejszym wspomnieniem jest własnie widok tych ogromnych gałęzi w pokoju matiego i świra, to było strasznie wzruszające :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sav
Consilium
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: warszawa
|
Wysłany: Nie 23:09, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
-.- ćmy są nawet ok, nie to co nargle, no ale.. ^^
albo ja jeszcze zapamiętam podróż mojego hello kotka przez: 200, 221, czwarte piętro.. i to, że miałam go na noc tylko trzy razy !
nie zapomnę też posiedzenia w 205, tuż po eliksirach.. tego klimatu i tej ekscytacji naszym planem :3
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bezia
Auror
Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Siedlce!
|
Wysłany: Pon 0:44, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
Tak, tak, tak, taaak. Sav, podzielam Twoje zdanie całkowicie. KAMYCZKI, szczupaki i spółka były cudowne. Ale prawdziwa magia panowała w pokoju 205 (a potem w 200) kiedy wszyscy byli w jakby jakimś transie. ta atmosfera, te plany.... oh... to taaakie niesamowite i niepowtarzalne O.O
Ja jeszcze zaliczam do wspaniałych wspomnień BIEG NOCNY. On również był taki maaaagiczny, taki przepełniony emocjami i potterowskimi elementami...
Chciażby kiedy schodziłam w tych mrokach i głuchej ciszy po schodach, w szacie i z różdźką w ręku to bezwiednie wypowiadałam słowa 'Lumos' wyciągając rękę przed siebie. to wszystko było takie realne, takie niepowtarzalne, naprawdę czułam się jakby wypełniały mnie w tym momencie jakieś potężne, magiczne moce. Czułam się jak jakaś postać stworzona przez Rowling i wsadzona do tego cudownego świata.
Ostatnio zmieniony przez Bezia dnia Pon 0:47, 26 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sav
Consilium
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: warszawa
|
Wysłany: Pon 1:00, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
z biegu najlepiej kojarzy mi się moment, gdy wraz z Kingą i psorem Piotrem siedzieliśmy na k2. psor Piotr był wtedy odpowiedzialny za jedyną latarkę przydzieloną do naszej stacji, no i wszystko fajnie, boimy się ale siedzimy razem więc dajemy radę i tralala, aż nagle psor P. zniknął.. w sensie odszedł sobie gdzieś w głąb lasu, a my z Kingą tam siedzimy i kwiczymy -.-
a potem było słychać szczekanie i jakieś powarkiwanie, które się tak jakby zbliżało, to też było groźne.
Ale co tam, widok zamku z tamtej perspektywy to jedna z najpiękniejszych rzeczy.. Wygląda to dokładnie jak Hogwart z perspektywy pierwszorocznych, płynących łodziami ^^ cudnie cudnie cudnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
popielaty
Animus
Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szin sziti
|
Wysłany: Pon 3:27, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
Ejwsztal napisał: | moim najpiękniejszym wspomnieniem jest własnie widok tych ogromnych gałęzi w pokoju matiego i świra, to było strasznie wzruszające :D |
NIGDY tego nie zapomnę. zwłaszcza, że te gałęzie Kuba pokazał mi w najbstraszniejszym i najbardziej dramatycznym moemncie turnusu, kiedy byłam w prawdziwej rozsypce i nie mogłam powstrzymać łez. jednakowoż, piękna scena.
Sav napisał: | Ale co tam, widok zamku z tamtej perspektywy to jedna z najpiękniejszych rzeczy.. Wygląda to dokładnie jak Hogwart z perspektywy pierwszorocznych, płynących łodziami ^^ cudnie cudnie cudnie |
no, ja za to mogłam sobie pooglądać nocą łazienkę w 205. śliczna sprawa -.-.
ale za to miałam przyjemność pobiec ze świątyni do biblioteki w celu zrzucenia dziennika riddle'a (po który TEŻ musiałam pobiec). byłam całkiem sama bo wszyscy się bali, a w dodatku w bibliotece nie mogłam znaleźć włącznika i wszystko zrobiłam po ciemku. moim zdaniem tak powinno wyglądać straszenie : ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nela
Consilium
Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 9:30, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
Flu napisał: | Mi się w tym momencie nasuwa atak śmierciotuli w nocy.
Ja: "Biegnijmy za nim! To na pewno musi coś znaczyć, na pewno!"
Nela: "Nieee, przekonamy się rano, idziemy spać"
I oczywiście cowieczorne wyczekiwanie straszenia! :D |
To było coś bardziej jak:
Asia: Biegniemy, biegniemy, no chodźcie! To musi coś znaczyć!
Ja: buauauauuauauaua (język gumochłonów), dajcie mi spokój.
Oczywiście wszystkie noce w 205 były bardzo ekscytujące. To czekanie na straszenie, kiedy o 1 siedzimy w pełni ubrane, nagle wchodzi Estera, a my "strasznie, straszenie", a ona "chciałybyście". I tak było niemal co wieczór.
Pamiętam też pierwszą noc, koło 00.30 wchodzi Szymon i mówi "dziewczyny, macie igłę i nitkę?". My spojrzenie a la ZONK. A on na to "dobra, idę dalej".
No i oczywiście Yoshi, która mówi do psora Marka przez telefon "no chyba czegoś nie ogarnąłeś" xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
|